Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Polecany post

Po piasku

Niestety w tym roku nie mogłem pojechać nad morze. Oznacza to, że nie mogłem przyjrzeć się do tej pory wędrówce i przelotom siewek, które może nie w tak dużej liczbie ale jednak, przemieszczają się przez nasze wybrzeże. Jednak rok poprzedni wynagradza brak obserwacji w tym roku, a jako że wtedy nie publikowałem zdjęć, teraz o tej samej porze roku będzie to najlepszy moment. Migracja siewek odbywa się w sposób następujący: najpierw lecą dorosłe, a potem młode. Nad morzem obserwowałem ten proces na przełomie dwóch lat. Pod koniec lipca dwa lata temu obserwowałem dorosłe osobniki i opisałem to w poście, do którego link znajdziecie tutaj: http://ptakipokortowsku.blogspot.com/2015/07/morze-ptakow.html Rok temu byłem trochę później w sierpniu. Obserwowałem już głównie młode osobniki. Tak więc pierwsze spotkanie z biegusami odbyło się gdy siedzieliśmy i wypoczywaliśmy na plaży. Za pomocą aparatu cyfrowego udało mi się szybko to pierwsze spotkanie uwiecznić. Było to stadko biegusów rdz

Morze ptaków

 Wyjazd nad morze zaowocował w kilka fajnych obserwacji i zdjęć. Już po samym przyjeździe wytropiłem rodzinę makolągw, które upodobały sobie niskie krzewy domków dla wczasowiczów. Codziennie rano wysłuchiwałem koncertów odbywających się na dachach domów i ogrodzeniach. Niestety nie udało się sfotografować rodziców karmiących młode, choć taką sytuację widziałem. Prawdziwymi amatorami przystrzyżonych trawników były pliszki siwe. Innymi ptakami, które zdobywają pokarm w biegu były biegusy. Jednak one wolały piaski plaży niż przydomowe ogródki. Pierwszy raz kiedy widziałem całe stadko, wiał porywisty wiatr, a piętnaście śmiałków dzielnie opierało się żywiołowi. Były to biegusy zmienne.  Dziwi mnie to, że na zdjęciach nie widać jakie one są małe, dopiero w zestawieniu z mewą śmieszką można wyobrazić sobie ich prawdziwą wielkość.  Później, w kolejnych dniach, stadko zmieniało swój skład. Pojawiły się bardziej płochliwe biegusy rdzawe(większe od pozostałych) i jeden biegus k

Rajskie drzewo

Wszystko zaczęło się w momencie, gdy na czereśni za domem zaczęły czerwienić się owoce. Oczywiście, ptasia brać takiej okazji nie przegapi, a ucztę zacznie jeszcze zanim cokolwiek dojrzeje. Na początku pojawiły się kwiczoły, które w dość sporych stadkach "czyściły" drzewo. Potem do grona objadaczy dołączyły szpaki, lecz w znacznie mniejszej liczbie, ponieważ zajęte były odchowem drugiego lęgu. Pewnie dlatego częściej widywałem młodzież, która beztrosko czyściła piórka i stołowała się do woli. A jednak to nie na nie czekałem. Wiedziałem, że prędzej czy później tajemniczy gość pojawi się , ale nie wiedziałem kiedy. W tamtym roku przyleciał i to nie sam, tylko ze swoją żoną.Wtedy - skoro świt - obwieścił okolicy swoją obecność głośnym gwizdem i nikogo się nie obawiał. W tym roku miało być inaczej. Pewnego czerwcowego dnia usłyszałem od dziadka, że na czereśni usiadł niewyobrażalnie żółty ptak. Po zerwaniu jednego owocu od razu odlatywał do lasu, a po jakimś czas