Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2016

Polecany post

Po piasku

Niestety w tym roku nie mogłem pojechać nad morze. Oznacza to, że nie mogłem przyjrzeć się do tej pory wędrówce i przelotom siewek, które może nie w tak dużej liczbie ale jednak, przemieszczają się przez nasze wybrzeże. Jednak rok poprzedni wynagradza brak obserwacji w tym roku, a jako że wtedy nie publikowałem zdjęć, teraz o tej samej porze roku będzie to najlepszy moment. Migracja siewek odbywa się w sposób następujący: najpierw lecą dorosłe, a potem młode. Nad morzem obserwowałem ten proces na przełomie dwóch lat. Pod koniec lipca dwa lata temu obserwowałem dorosłe osobniki i opisałem to w poście, do którego link znajdziecie tutaj: http://ptakipokortowsku.blogspot.com/2015/07/morze-ptakow.html Rok temu byłem trochę później w sierpniu. Obserwowałem już głównie młode osobniki. Tak więc pierwsze spotkanie z biegusami odbyło się gdy siedzieliśmy i wypoczywaliśmy na plaży. Za pomocą aparatu cyfrowego udało mi się szybko to pierwsze spotkanie uwiecznić. Było to stadko biegusów rdz

Kto lepszy?

Słońce oświetla konary kasztanowca. Oświetla także artystę, drozda śpiewaka, który na przekór szpakom, tuż nad ich budką, śpiewa w najlepsze. Szpak z drugiej budki przyjmuje wyzwanie i stara się zagłuszyć swoimi gwizdami pieśń rywala. Gdy drozd skupia się na miarowych trelach, przerywanych często krótkimi pauzami i kląskaniem, szpak gwiżdże i idzie na ilość. Głośno, dużo i różnorodnie to jest motto szpaka. Czasem wplecie wilgę, czasem kosa i drozd w końcu musi ustąpić. Odlatuje, a na polu bitwy pozostaje tylko szpak. Szpak- wyspecjalizowany w naśladowaniu innych ptaków, przylatuje w marcu, istny amator czereśni. http://www.glosy-ptakow.pl/szpak Drozd śpiewak- przylatuje także w marcu, śpiewa podobnie do kosa, lecz jego piosenka jest rozbita na krótsze strofy, jeden z największych wrogów ślimaków, gdy jakiegoś znajdzie rozłupuje jego skorupę, tłukąc nim o kamień.   http://www.glosy-ptakow.pl/spiewak

Nie boją się szarówki

Od niedzieli się to wszystko zaczęło. Kosy rozpoczęły swoje gwizdy, flety i trele. Już o świcie, a nawet jeszcze wcześniej, bo około godziny 5:20, czarne samce śpiewają. Siedzą zwykle na dobrze eksponowanym stanowisku i dają o sobie znać. Wybierają takie miejsce, w którym będą słyszały swoich rywali i gdzie ich głos będzie rozchodził się jak najlepiej. W taki oto sposób cała okolica rozbrzmiewa chórem na wiele głosów, a każdy inny. Ptaki te zaczynają swoją piosenkę tak samo, ale później jest czas na improwizację. Każda zwrotka jest śpiewana trochę inaczej, a każdy kos ma swój repertuar. Wieczorem cała akcja się powtarza. Samce wyśpiewują pożegnanie zachodzącego słońca, aż w końcu, jakby na komendę, wszystkie milkną.   http://www.glosy-ptakow.pl/kos

Nie będzie suchej kobyle nic!

27.02.2016 na wycieczce nad trzcinowisko Dajtki usłyszałem pierwszego trznadla. Ptak ten zwiastuje nadejście wiosny. Tymczasem jednak świat był pokryty szronem i nic oprócz piosenki trznadla wiosny nie zwiastowało. Lud śpiew trznadla przetłumaczył na słowa "Nie będzie suchej kobyle niiiiiiiic". Jest to nawiązanie zarazem do rytmu piosenki, jak i do tego, że trznadel zaczyna śpiewać w momencie gdy zima powoli zaczyna ustępować. Ptak ten zwiastował rychłe pojawienie się zielonej trawy i to, że będzie można znów wypasać zwierzęta gospodarskie na pastwiskach. http://www.glosy-ptakow.pl/trznadel

Niedostrzeżony

Zazwyczaj jak się wychodzi fotografować, wraca się z wielką ilością zdjęć, z której często nie da się wybrać nawet jednego porządnego. Jednak tym razem, w moim przypadku, stało się inaczej. Siedząc w prowizorycznej czatowni czekałem. Wybrałem jeden konar, na który nastawiłem aparat i przez mały otwór wypatrywałem czy coś nie nadlatuje. Ptaki mnie nie widziały, co stwierdziłem po tym, że przez oczka siatki dostrzegałem co chwila ruch skrzydeł lub jakiś przelatujący kształt. Nagle pojawiła się sójka. Po chwili wyjadania nasion z karmnika zeskoczyła na niższy konar i udało mi się zrobić jej jedno zdjęcie. O dziwo wyszło. Wydawać by się mogło, że sójka, która jest bardzo czujnym ptakiem nie da się złapać. To ona gdy wytropi intruza w lesie zaczyna krzyczeć wniebogłosy, ostrzegając inne stworzenia. Tym razem jednak ktoś strażniczkę przechytrzył. Może było to spowodowane tym, że nie była w lesie?