Przejdź do głównej zawartości

Polecany post

Po piasku

Niestety w tym roku nie mogłem pojechać nad morze. Oznacza to, że nie mogłem przyjrzeć się do tej pory wędrówce i przelotom siewek, które może nie w tak dużej liczbie ale jednak, przemieszczają się przez nasze wybrzeże. Jednak rok poprzedni wynagradza brak obserwacji w tym roku, a jako że wtedy nie publikowałem zdjęć, teraz o tej samej porze roku będzie to najlepszy moment. Migracja siewek odbywa się w sposób następujący: najpierw lecą dorosłe, a potem młode. Nad morzem obserwowałem ten proces na przełomie dwóch lat. Pod koniec lipca dwa lata temu obserwowałem dorosłe osobniki i opisałem to w poście, do którego link znajdziecie tutaj: http://ptakipokortowsku.blogspot.com/2015/07/morze-ptakow.html Rok temu byłem trochę później w sierpniu. Obserwowałem już głównie młode osobniki. Tak więc pierwsze spotkanie z biegusami odbyło się gdy siedzieliśmy i wypoczywaliśmy na plaży. Za pomocą aparatu cyfrowego udało mi się szybko to pierwsze spotkanie uwiecznić. Było to stadko biegusów rdz

Niedostrzeżony

Zazwyczaj jak się wychodzi fotografować, wraca się z wielką ilością zdjęć, z której często nie da się wybrać nawet jednego porządnego. Jednak tym razem, w moim przypadku, stało się inaczej.

Siedząc w prowizorycznej czatowni czekałem. Wybrałem jeden konar, na który nastawiłem aparat i przez mały otwór wypatrywałem czy coś nie nadlatuje. Ptaki mnie nie widziały, co stwierdziłem po tym, że przez oczka siatki dostrzegałem co chwila ruch skrzydeł lub jakiś przelatujący kształt. Nagle pojawiła się sójka. Po chwili wyjadania nasion z karmnika zeskoczyła na niższy konar i udało mi się zrobić jej jedno zdjęcie. O dziwo wyszło. Wydawać by się mogło, że sójka, która jest bardzo czujnym ptakiem nie da się złapać. To ona gdy wytropi intruza w lesie zaczyna krzyczeć wniebogłosy, ostrzegając inne stworzenia. Tym razem jednak ktoś strażniczkę przechytrzył. Może było to spowodowane tym, że nie była w lesie?

Sójka siedząca na żerdzi przy karmniku

Komentarze

  1. To jest bardzo dobry sposób, ale wymagający cierpliwości i szczęścia. Czy aparat miałeś umocowany na statywie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałem ale mój statyw nie należy do najlepszych.

      Usuń
    2. Pięknie Ci usiadła i miałbyś znakomite zdjęcie, ale musi być dobry statyw, ja ostatnio kupiłam statyw i głowicę kulową Benro i nareszcie zdjęcia zaczęły być ostre.

      Usuń
    3. Dziękuję za radę, może uda się kiedyś zakupić taki statyw. Póki co muszę dawać radę z tym.

      Usuń

Prześlij komentarz

Najczęściej czytane

Nie będzie suchej kobyle nic!

27.02.2016 na wycieczce nad trzcinowisko Dajtki usłyszałem pierwszego trznadla. Ptak ten zwiastuje nadejście wiosny. Tymczasem jednak świat był pokryty szronem i nic oprócz piosenki trznadla wiosny nie zwiastowało. Lud śpiew trznadla przetłumaczył na słowa "Nie będzie suchej kobyle niiiiiiiic". Jest to nawiązanie zarazem do rytmu piosenki, jak i do tego, że trznadel zaczyna śpiewać w momencie gdy zima powoli zaczyna ustępować. Ptak ten zwiastował rychłe pojawienie się zielonej trawy i to, że będzie można znów wypasać zwierzęta gospodarskie na pastwiskach. http://www.glosy-ptakow.pl/trznadel

Po piasku

Niestety w tym roku nie mogłem pojechać nad morze. Oznacza to, że nie mogłem przyjrzeć się do tej pory wędrówce i przelotom siewek, które może nie w tak dużej liczbie ale jednak, przemieszczają się przez nasze wybrzeże. Jednak rok poprzedni wynagradza brak obserwacji w tym roku, a jako że wtedy nie publikowałem zdjęć, teraz o tej samej porze roku będzie to najlepszy moment. Migracja siewek odbywa się w sposób następujący: najpierw lecą dorosłe, a potem młode. Nad morzem obserwowałem ten proces na przełomie dwóch lat. Pod koniec lipca dwa lata temu obserwowałem dorosłe osobniki i opisałem to w poście, do którego link znajdziecie tutaj: http://ptakipokortowsku.blogspot.com/2015/07/morze-ptakow.html Rok temu byłem trochę później w sierpniu. Obserwowałem już głównie młode osobniki. Tak więc pierwsze spotkanie z biegusami odbyło się gdy siedzieliśmy i wypoczywaliśmy na plaży. Za pomocą aparatu cyfrowego udało mi się szybko to pierwsze spotkanie uwiecznić. Było to stadko biegusów rdz

Czujny gospodarz

Piękna majówkowa pogoda umożliwiła wypady rowerowe do Lasu Kortowskiego. W tym roku wielkim zaskoczeniem dla mnie jest ilość muchołówek żałobnych, spotykanych w okolicy leśniczówki Stary Dwór. Tym co rzuca się w oczy to to, że muchołówka jest czarno-biała. Większość ptaków śpiewających jest albo zielona, bura lub szara, albo kolorowa. Samiec żałobnicy za to ma ubarwienie bardzo kontrastowe więc jest prawie nie do pomylenia. U samicy czerń zastąpiona jest ciemnym beżem. Ptaki połączone w pary zamieszkują chętnie budki przy drogach leśnych. W tym roku znalazłem już trzy zamieszkałe przez muchołówki. Byłem świadkiem nawet bójki przy budce. Cała sytuacja miała miejsce gdy bezczelny samiec modraszki śmiał śpiewać na gałązce obok wlotu do domu pary żałobnic. Gospodarz od razu zerwał się z wysokiej gałęzi, na której śpiewał i pogonił natręta. Potem jako triumfator zaczął śpiewać na miejscu gdzie przed chwilą siedziała sikora.